Wyróżniać czy wyrównać?
Każda klasyfikacja – a już szczególnie ta końcoworoczna – niezmiennie wywołuje dyskusję na temat oceniania i nagradzania uczniów. Jeszcze zanim świadectwa zostały rozdane – ba, często zanim w ogóle je wydrukowano – zewsząd zaczęły się podnosić głosy, że „paski” na świadectwach to przeżytek, że stygmatyzują, że uczniowie słabsi będą się czuli gorsi... No i bardzo dobrze, że będą. Ocena na świadectwie jest jak uzyskany przez sportowca wynik: czas, odległość, liczba bramek. Sportowiec, który uzyska lepszy wynik jest lepszy od tego, który uzyska gorszy wynik. To nie wzbudza niczyich zastrzeżeń. Nikt nie domaga się, żeby zlikwidować zawody sportowe, bo gorsze wyniki stygmatyzują i sprawiają, że zawodnicy, którzy uzyskali te gorsze wyniki czują się gorsi. Nikt nie domaga się, by na zawodach przyznawać medale wszystkim – nagradza się co najwyżej trzy najlepsze miejsca, a zwykle i tak kibice pamiętają tylko tego, który był na pierwszym miejscu. Takim medalem dla ucznia jest biało-czerwony pa