Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2024

Dyskryminacja zdrowego rozsądku

  Temat dyskryminacji kobiet w Polsce jest wciąż obecny i często podnoszony. Dyskryminacja ma podobno dotykać kobiety zarówno w pracy, jak i w rodzinie. Ostatnio – całkiem niedawno, bo 2 dni temu – pojawił się artykuł, w którym p. Magdalena Warchała-Kopeć zarzuca dyskryminację dziewczynek w szkołach... nauczycielom matematyki. Według Autorki artykułu, szkoły prowadzą wręcz programową segregację uczniów na umiejących matematykę chłopców i kompletnie niedające sobie z nią rady dziewczynki. Opierając się na przykładzie jednej wypowiedzi – pani, która obecnie jest już profesorem (a zatem szkolną edukację zakończyła zapewne około 20 lat temu) – twierdzi, że dzisiejsi nauczyciele opierając się na stereotypach i micie, że dziewczynki nie są w stanie w równym stopniu co chłopcy opanować matematyki z góry poświęcają więcej uwagi perspektywicznym ich zdaniem chłopcom niż nie rokującym żadnej nadziei dziewczynkom. A że owa różnica w przyswajaniu wiedzy matematycznej to mit – Autorka wie z prz

Nadzieja w biologii

  W opublikowanym na portalu „edukacja.dziennik.pl” artykule Autorka uderza w alarmistyczny ton głosząc, że „za dekadę nie będzie miał kto uczyć”. Może nie za dekadę – może to będą raczej dwie dekady. Ale jeśli nic się nie zmieni, to dokładnie tak będzie. W szkole, w której pracuję na palcach jednej ręki można policzyć nauczycieli, którzy nie skończyli jeszcze 40 lat. Znacznie więcej jest takich, którzy uczyli jeszcze rodziców naszych obecnych uczniów. Średnia wieku 50 lat to nie przesada – jeśli nawet jest niższa, to niewiele. A nie zdziwiłbym się, gdyby była wyższa... Dzisiaj, starzejąca się kadra, która wychowana została wiele dekad temu w poczuciu odpowiedzialności i konsekwencji w podejmowanych działaniach, mimo coraz większego obciążenia wciąż jeszcze dźwiga na swoich barkach coraz bardziej rozsypujący się gmach polskiej szkoły. Po części z tego powodu, a po części (może nawet większej) wynika to z faktu, że w wieku „50+” trudniej zaczynać od nowa w nowym miejscu i zawodzie.

Kij w mrowisko

  Zmiana rządu – w tym, oczywiście, zmiana również kierownictwa resortu oświaty – spowodowała wysyp rozmaitych pomysłów na zmiany w funkcjonowaniu tej jakże ważnej sfery funkcjonowania państwa. Jednym z najnowszych postulatów – zgłoszonym przez bliżej niezidentyfikowaną grupę „nauczycieli-polonistów” jest zmniejszenie pensum dla tej grupy nauczycieli o 3 godziny tygodniowo. Postulat jest dość obficie podsypany argumentami, z którymi – jeśli zna się szkołę tylko pobieżnie – nie sposób się nie zgodzić. Ale gdy wniknie się nieco głębiej w szkolną tkankę, to owe argumenty lekko tracą swoją moc. To prawda, że najczęściej poloniści przygotowują szkolne uroczystości. Ale nie tylko oni. Prawie tak samo często robią to np. nauczyciele historii. A przy każdej takiej szkolnej uroczystości współpracuje również nauczyciel plastyki (dekoracje) oraz muzyki (oprawa muzyczna). Również nie zawsze to poloniści protokołują posiedzenia rady pedagogicznej. Wycieczki do kina dla swoich klas organizują wszysc