Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2024

Dzień Edukacji Narodowej

  W Dniu Edukacji Narodowej całej polskiej edukacji chciałbym życzyć przede wszystkim mądrości. Żebyśmy mądrzy byli my – nauczyciele. I w swej mądrości pamiętali, że nasi uczniowie dopiero się uczą, więc mają prawo pewnych rzeczy nie wiedzieć. I nawet jeśli już się dowiedzieli, to mają prawo nie pamiętać. Żebyśmy oceniając pamiętali, że ocena jest przede wszystkim informacją, a nie nagrodą czy karą.   Żebyśmy nie zapominali, że dziecko nie jest programowalnym robocikiem, ale ludzką istotą, która ma emocje, która często spotyka się ze stresogennymi sytuacjami – tak w szkole, jak i poza nią – i która nie zawsze musi być grzeczna, uśmiechnięta i przyjazna. Dokładnie tak samo, jak my nie musimy zawsze tacy być. Bo w naszej mądrości musimy zdać sobie sprawę również z tego, że także i my jesteśmy tylko ludźmi, którzy przeżywają radości i smutki, którzy odnoszą sukcesy i porażki, którzy mogą być zmęczeni, chorzy, znużeni. W naszej mądrości musimy nauczyć się, że oprócz pracy zawodowej mamy te

Szkoła z lepszego profilu

  Jakiś czas temu pozwoliłem sobie na wstępną i dość pobieżną analizę zaproponowanego przez IBE profilu absolwenta. Niedawno, w rozmowie z pewnym mądrym człowiekiem, którego z pełnym przekonaniem mogę uznać za autorytet w dziedzinie edukacji usłyszałem o pomyśle stworzenia – trochę w ramach konsultowania projektu profilu absolwenta, a trochę w ramach przekory wobec niego – profilu szkoły, która miałaby takiego absolwenta wypuścić. Zastanawiając się nad problemem od tej strony doszedłem do wniosku, że… taka szkoła nie istnieje, a co więcej – istnieć nie może. Już w poprzednim moim artykule podniosłem problem natury ideologicznej przy kreowaniu takiego absolwenta. Polacy są społeczeństwem o mocno zróżnicowanym światopoglądzie, a diametralnie odmienne stanowiska reprezentują grupy liczące po co najmniej kilkanaście procent dorosłych obywateli. Biorąc zaś pod uwagę polityczną bierność grupy 30-40 procent wyborców (tyle mniej więcej ostatnio nie uczestniczy w wyborach) można przyjąć, że t

Polak z profilu

  Jakoś tak niedawno Instytut Badań Edukacyjnych, działający na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej opublikował projekt profilu absolwenta polskiej szkoły – na razie tylko przedszkola i szkoły podstawowej. Dokument liczy 41 stron, a jego sporządzenie kosztowało „zaledwie” 2 860 000 zł. Niecałe 70 tysięcy za stronę – więc jak za darmo... I w sumie to fakt, że cena usługi – w skali wydatków ministerstwa – jest niewielka. Problem polega na tym, że w tym dokumencie nie ma absolutnie nic nowego, czego wcześniej nie zawierałyby profile absolwentów poszczególnych szkół. Dokładnie te same banały, tyle że okraszone odwołaniami do kilku filozofów oraz nieco inną terminologią. Zarobić prawie 3 miliony za przewertowanie Wikipedii w poszukiwaniu kilku nazwisk czy słownika wyrazów bliskoznacznych? Super praca... Ale przejdźmy do samego dokumentu. Jak wspomniałem, nie wnosi on nic nowego, ale jest kolejną wersją mocno ogólnikowego profilu absolwenta. Jaki ma być ten absolwent? Powinien umieć s