Dzień wagarowicza
Co prawda do pierwszego dnia wiosny, który zwyczajowo określany jest jako „dzień wagarowicza” jeszcze daleko, ale kwestia nieusprawiedliwionych nieobecności uczniów w szkole od pewnego czasu jest mocno obecna w mediach i na portalach społecznościowych. A to za sprawą ministerki edukacji narodowej, p. Nowackiej, która chce obniżyć próg dopuszczalnej absencji z obowiązujących obecnie 50%. Trudno nie zgodzić się z uporczywym określaniem tak wielu godzin nieobecności w szkole mianem „wagarów”, ale – z formalnego punktu widzenia – nazwą tą można określić wyłącznie nieobecności nieusprawiedliwione. Tymczasem większość „liderów absencji” ma zazwyczaj te nieobecności usprawiedliwione przez rodziców, którym ustawodawca przyznał takie prawo. Z drugiej strony uczniów, którzy są obecni w szkole na mniej niż 50% lekcji jest w gruncie rzeczy niewielu i nie stanowią oni jakiegoś szczególnego problemu dla szkoły. Większym problemem są ci, którzy nieobecności mają znacznie mniej, ale są to nieobecn...